sobota, 28 stycznia 2012

53. Prezenty dla mnie :)

Wczoraj będąc u pewnej Starszej Pani (ale by mnie oczaskała gdyby przeczytała że nazywam ją starszą Panią - bo ona jest bardzo młoda duchem!) dostałam od niej prezent w postaci koronek.
Można by rzec, że to koronki to coś w rodzaju pamiątek rodzinnych. Z resztą same zobaczcie:

 Po rozwinięciu (a jest co rozwijać, bo to nie są resztki a całe nawoje po chyba nawet kilkanaście metrów) prezentują się następująco:

 Barwy są troszkę przekłamane, bo koronki są w kolorze białym i Ecri (hehehe, mój wykładowca od gleboznawstwa nie znosił gdy używało się nazwy tego koloru):


 A na koniec koronka jedna ze starszych, wyprodukowana w 1989 roku:
 w fabryce im. M. Fornalskiej:


 No i teraz się zastanawiam jak się Asi za te skarby odwdzięczyć...


Lothluin - Skarpetki są prostsze do zrobienia niż Ci się wydaje

Danielo - Ciepłe skarpetki sprawdzają się nie tylko przy mrozie ;)

6 komentarzy:

  1. Szczęściara z Ciebie, drogie to teraz wszystko, że hej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczęściara z Ciebie, drogie to teraz wszystko, że hej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczęściara z Ciebie, drogie to teraz wszystko, że hej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Koronki cudowne w dodatku mają swoją wartość historyczną! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie koronki to perełki! Nie dość, że piękne, to jeszcze z duszą! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń