wtorek, 10 stycznia 2012

41. Niemodna kamizelka

No cóż. Jest to jeden z moich zeszłorocznych niewypałów. Dlaczego?? Bo miał to być sweterek. To po pierwsze. A po drugie w trakcie moich prac Daniela uświadomiła mi że wzór jest niemodny. No cóż bywa i tak ale po prostu podoba mi się to połączenie i nic na to nie poradzę. A może jednak będzie modne bo coś podobnego widziałam ostatnio w gazetce ze wzorami (albo sobie wmawiam to istniejące podobieństwo).
Miał być sweterek, ale że tak napiszę się zesweterkował. Po prostu nie umiem robić rękawów z główką. Próbowałam od góry. I zrobiłam. Spojrzałam. Komisyjnie z mamą stweirdziłyśmy, że wygląda to OKROPNIE. Sprułam. Proces ten powtórzył się jeszcze 2 razy. Czyli były 3 podejścia do rękawów.
Kamizelka po miesięcznym leżeniu (na szczęście nie dostała odleżyn ;)) wróciła do łask i jeszcze przed końcem roku ubiegłego została wykończona (już nie kwiknie ;)).

Obecnie prezentuje sie jak następuje (no może kolorki są ciut bardziej nasycone, ale nie za bardzo):

szybki rzut okiem na całość:
Środkowy romb z ryżowym wypełnieniem:
wykończenie paszki i dekoltu - bardzo mi się ten kolor podoba :)

 I na koniec próba uchwycenia wypukłości wzoru:

Kamizelka powstała dla mojej mamy. Jest cieplutka (włóczka to Liwia która posiada w składzie wełnę) i mięciutka.

Lusiaczku, Haftyśko - chyba faktycznie pled będzie. Tylko mojej mamie muszę wybić pomysł podklejenia go fizeliną. Po prostu nie pasuje mi to jakoś... Ale to się jeszcze zobaczy. Dziś przybyło 10 kwadratów :)

2 komentarze:

  1. Aja lubię takie sweterki z niemodnymi wzorami, warkocze zawsze wygladają elegancko!

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam kamizelki, zwłaszcza te cieplutkie :) ta prezentuje się bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń