czwartek, 30 sierpnia 2012

154. Faza testów

heh... No ostatnio weny jakos brak.... Wyzdrowieć wyzdrowiałam, ale jakoś nie mam weny. W sumie to właściwie wenę mam, ale ostatnio po powrocie z pracy nie mam sił... I do tego jeszcze faza testów. Testuję chyba wszystko: cierpliwość szefa, kordonki, swoją cierpliwość i opanowanie, nowe techniki, nowe szydełko... Cóż tak w życiu bywa ;) I troszkę bym chciała, żeby już była sobota za tydzień i to późny wieczór. Od przedwczoraj w lodówce stoi piffko i się chłodzi na tę okazję - żeby usiąść i je wypić i mieć perspektywę nadchodzącego "w miarę spokoju".
A! U mnie jesień jest już  w początkowej fazie - spadać zaczynają liście z drzew, od dwóch tygodni w lesie kwitnie wrzos a ludzie na potęgę wynoszą żurawinę (która dopiero zaczyna się czerwienić!). Normalnie paranoja.

Dobra, spadam...

I oczywiście zaglądaczy pozdrawiam!

piątek, 24 sierpnia 2012

153. Woreczek

Ostatnia moje zajawka - szydełkowe woreczki w paski z dużą ilością koronki :) Robi się je szybko i wygodnie i co najważniejsze można zużyć d ich wyrobu resztki włóczki! :)
Dzisiejszy prezentuje się tak - różowo -różowe paski (kolorki rpzekłamane niestety)


Dwie warstwy koronki i wiązanie od środka...
Mam nadzieję, że Wam się podoba :)
Pozdrawiam i pędze do mamy - spódnice szyjemy  :) Tzn. mama szyje, ja jej pomagam i sie uczę :)

czwartek, 23 sierpnia 2012

152. serweteczka

Ostatnio pokazywałam Wam co sobie kupiłam ;) Wczoraj zaczęłam szydełkować. W zamiarze miałabyć mała serweteczka. Wychodzi coś o wiele większego... Z resztą same zobaczcie:

Do zakończenia robótki został mi jeszcze tylko jeden rząd i rozprasowywanie :) Nie wiem jak Wam ale mi się ten wzór baaardzo podoba :)

151. Tusal #8

No cóż troszkę po niewczasie, ale lepiej poźno niż wcale ;)
Mój słoiczek skromny chociaż całkiem nieźle się mieniący od metalicznych nitek - w końcu na tamborku miałam kilka robótek, a jedną jeszcze mam - mowa o Salu BC.
Bez zbędnego klikania:


Mam nadzieję, że mi wybaczycie, ale teraz uciekam...

środa, 22 sierpnia 2012

150. Tulipany 2

Kontynuuję dzisiaj mój hafcik z tulipanami. Niestety idzie dosyć powolnie bo mnie stawy wszystkie boleją... ale jest już lepiej - przestało mnie gardło boleć. Za to mam bismarka ;)

Po pociągowym haftowaniu kwiecie moje wygląda tak:
więc wracam do mojego powolnego i mozolnego dłubania
i pozdrawiam cieplutko!!

wtorek, 21 sierpnia 2012

149. Małe zakupki

Małe zakupy czyli zakupki ;) Poczyniłam je jeszcze przed paroma wolnymi dniami. A co ja sobie będę żałować. Pragnę wreszcie wrócić do robienia serwetek na szydełku... A może zrobię coś innego? Tak czy inaczej kupiłam po dwie sztuki:

Kremowego kordu:
 i łososiowej maxi

Jedno i drugie było w promocji ;) zobaczymy co z tego wyjdzie... Jak na razie nie mam sił... Wszystko mnie boli, z nosa cieknie i mowić nie mogę... heh... I ciągle śpię...

No to pozdrawiam Was ciepło, bo mi ciągle jest zimno...

sobota, 18 sierpnia 2012

148. pół krzyżyka + pół krzyżyka = 1 krzyżyk

Przedwczoraj kupiłam sobie w empiku zestaw do haftowania w skład którego wchodziła mulina, malowana kanwa i schemat. Całość kosztowała 9,90 (kto śledzi krzyżykową grupę na facebooku wie o co chodzi ;)). Na drugi dzień już nie było tych zestawów, ale zaprowadziłam chłopa za rękę w tamto miejsce i mu powiedziałam żeby tam czasami zaglądał :)

Zestaw wyglądał tak:
 Po zakończeniu prac nad woreczkiem (bardzo cieszy mnie to, że Wam się spodobał!!!!!) zabrałam się za hafcik, bo nie wzięłam żadnej robótki z domu, a po podwiązce muszę troszeczkę odpocząć od szydełka ;)
Jak na razie wygląda tak:
 Jutro będę się nim zajmować w pociągu. W trakcie przeglądaniu schematu zobaczyłam takie cuś:
 Dwa półkrzyżyki na schamacie zamiast jednego :) Hmmm... Chyba zrobię jeden :)

Haft docelowo ma się tak prezentować:

A teraz zmykam się picować.

Pozdrawiam

PS. Mój chłop złoty od rana sobie dziś nuci Marsz Mendelssona ;)

piątek, 17 sierpnia 2012

147. Woreczek skończony

Ślubny woreczek na jutrzejszy ślub ukończony :) Podszewka wszyta, zbędne nityki wyprute a wstążka wciągnięta :) Teraz wygląda to tak:

 Zakończenia wstążki obszyłam złotymi listkami:
 Z tyłu miejsce i data ślubu (lat im liczyć nie będziemy, ważny dzień i miesiąc ;))
 W środku złota podszewka:
 Z przodu inicjały Państwa młodych A i M
Od razu dziękuję za literki Madzi znanej w blogowym półświatku (;)) jako Emade  :)

Chciałam też osobom zainteresowanym Candy powiedzieć że gazetka z garstką słodkości została juz wysłana i powędruje do Martyny z bloga www.haft-i-bransoletki.bolgspot.com. (zapraszam do oglądania jej wytworów, dziewczyna się zaczyna w blogowym świecie rozkręcać a robi piękne rzeczy). Pragnę jeszcze tylko dodać, że zwyciężczynię wylosował mój chłop ;)

A teraz mykam i pozdrowienia przesyłam  :)

czwartek, 16 sierpnia 2012

146. Goldwork i szybkie Candy

Wczoraj skoczyłam mój Goldwork - drugi prezent dla Państwa Młodych. Pozostało mi zszycie wszystkiego, wszycie podszewki, wypranie, wyprasowanie, naszycie inicjałów i daty - no może nie w takiej kolejności jak podałam... I czeka mnie jeszcze szybka wizyta w pasmanterii bo nie wzięłam żadnej ciemnej nici ze sobą :/

Efekt wyszedł taki (efekt ostateczny - czyli woreczek - będzie później) - na zdjęciu jest przód woreczka:

 I parę detali. Haft się mieni niesamowicie. Zastosowałam 3 odcienie złota. Trzeci jest praktycznie niewidoczny:


 Ta robotka, jak żadna inna stanowczo wymaga prasowania!


A teraz szybkie Candy! Szybkie dlatego, że do jutra do powiedzmy 15 tej przyjmuję zapisy. Jeżeli Wam to nie sprawia problemów to proszę, żebyście od razu na maila podawały adresy (proszę o to dlatego, że to ma być na prawdę eksperowe Candy - chciałabym, żeby o 16tej paczuszka była już na poczcie!!)
A do wygrania jest jeden numer Haftu Richelieu. W pisemku znajduje się podwójna ilość wzorów (chochlik drukarski sprawił, że są tam wzory również z miesiąca przed!)
 W pisemku są wzorki m.in. na takie urocze woreczki:
 I dla osób które dopiero zaczynają swoją przygodę z tym haftem szkółka:

 arkusze z wzorami do naprasowywania:

Do tego będzie jeszcze woreczek ze słodkościami.
Więc Czas Start! Zapisy pod tym postem, a na maila adres poproszę (adresy niewykorzystane zostaną usunięte z mojej poczty zaraz po losowaniu!!!).
Jeszcze tylko banerek do umieszczenia:


Zapraszam!

środa, 15 sierpnia 2012

145. Błękitna podwiązka

Troszkę mnie tutaj nie było.. Bo jak nie urok to przemarsz wojska albo najazd tatarów (obecnie najazd tatarów i rodzinne uroczystości). Dlatego nie miałam nawet kiedy tu zajrzeć a przez ten czas wysłane przeze mnie paczuszki dotarły na miejsce czyli do Ani i Evy :) Cieszę się, że dziewczyny cieszą się z przesyłek :)
A ja pochwalę się Wam moim najostatniejszym z wyrobów, ponieważ w sobotę idę na ślub koleżanki postanowiłam zrobić Jej parę drobiazgów. Dziś coś z czym nie mogłam się dosyć długo zebrać, tak na prawdę aż do czwartku.  Drobiazgiem tym jest podwiązka (nieodłączny element garderoby Panny Młodej). Powód był na pozór trywialny, czyli jak przymocować koronkę do gumki?? Problem rozwiązał się sam gdzie podczas wizyty w pasmanterii zobaczyłam takie cudo:
Taśma szerokości około 10 cm z 3ma wstawkami z gumki. Końcówki z luźnym splotem idealne do obszydełkowywania bądź ręcznego przeszywania! jako, że cała taśma stanowczo za szeroka jest na podwiązkę więc spróbowałam ją uciąć i wyszedł taki efekt:
Robótka poszła całkiem szybko -  zajęła mi czas podróży pociągiem z Olsztyna do Warszawy :) Nitka to błękitna Perle 8 (cieniutka i ślizga z uroczym perłowym połyskiem) szydełko tulip 0.95. Zszedł niecały kłębek kordonka.
Użyty przeze mnie wzór to klasyczne ananaski



 Wszystko ładnie się marszczy, dodatkowo u góry jeszcze wciągnęłam sznureczek, żeby podwiązkę można było jeszcze lekko ścisnąć, tutaj ściągnięta na maksa:

 A tak wygląda bez zbędnego ściągania
Teraz pozostaje mi jeszcze spotkanie z Panną Młodą i wręczenie jej podarunku i wprowadzenie ewentualnych poprawek w szerokości obwodu. Mam nadzieję, że Jej się spodoba...

A teraz pozdrawiam serdecznie i wracam do szykowania reszty prezentu.

wtorek, 7 sierpnia 2012

144. Łap zająca :)

Miały być postępy w salu BC, ale nie będzie. Nie dlatego że postępów nie ma, bo są :)
Tylko aparat ma problemy ze złapaniem ostrości przez tą nić metaliczną... do tego przeliczyłam się z ilością tej nici (o ja durna myślałam, że jedna szpulka starczy) i teraz mam dylemat, iść do pasmanterii i płacić 12 złociszy czy zamówić przez internet i za przesyłkę dać 5 zeta a za szpulkę 9?? hmmm... A gdyby tak zamówić od razu dwie szpulki.... heh... a miałam oszczędzać i wykańczać zapasy....

Tak jak pisałam zdjęcia robótki bieżącej nie pokażę, pokażę Wam zdjęcie obrazka który "zarekwirowałam":
Dziś znów prowadziłam zajęcia z dzieciakami :) Jeszcze nie trafiła mi się niefajna grupa :) a to dzieło poczynił jeden z chłopców. Na rysunku jest Pani leśnik goniąca łosia (prawy dolny róg, widać kończyny i kawałek pyska) i zająca. Pewnie byłoby jeszcze jakieś zwierzę, ale Pani wychowawczyni zarekwirowała mu kartkę (a ja Jej :)). Choroba, mogłam poprosić o dedykację. Może będzie to kiedyś sławny rysownik?? Tak czy inaczej jest to tegoroczny absolwent 6tej klasy.
A teraz mykam i pozdrawiam wszystkich :)

niedziela, 5 sierpnia 2012

143. Sal BC #3

Krzaczka jak już się do igły zabiorę przybywa z godziny na godzinę :)
Pare minut temu było tyle:


A teraz znikam i pozdrawiam zaglądaczy :)

sobota, 4 sierpnia 2012

142. Akcja "ogórek" i SAL BC #2

Mój hafcik ostatnio nie posunął się zbyt do przodu a to za sprawą kilku rzeczy. Po pierwsze w piątek byłam na spływie. Było super! Akcja była szybka po pracy zajechałam do domu zabrałam "moje dzieciaki" i pojechaliśmy. Nie przeszkodził nam nawet ulewny deszcz. Na ognisku nie zostaliśmy woleliśmy wrócić do domu i pojść nad jeziorko. Tam spędziliśmy prawie 2 godziny. Po powrocie rozegraliśmy jedną partię w karty i poszliśmy spać...
A dziś? Pogoda była tak ładna, że znów poszliśmy nad jeziorko tylko tym razem nie wieczorkiem a po południu. Posmażyliśmy się troszkę na słonku. Po powrocie okazało się, że była dostawa ogórasów i zaczęła się akcja "ogórek". Więc cała rodzinka zajęła się przetwarzaniem płodów natury. I takim sposobem mamy ogórki konserwowe, kiszone, małosolne, pikle, sałatkę ogórkową i ogórki surowe ;)

Na hafty po prostu ostatnio nie miałam zbyt dużo czasu nad czym ubolewam troszkę.
Ostatnie postępy w wyszywaniu wyglądają tak:


Podziubię jeszcze troszkę, chociaż barki boleją mnie bardzo ;)

Pozdrawiam zza słojów z ogórami!

środa, 1 sierpnia 2012

141. Sal BC

Wreszcie ruszyłam z Salem BC :) Tylko, że haft będzie monokolorowy. Aż mnie palce świeżbiły żeby wykorzystać nić metaliczną i tak też się stało :) aż iskierki przeskakują a samochód szybciej do domu jedzie byleby się za haft jak najprędzej zabrać :)

Wczoraj wieczorem miałam tyle:
 Kanwa aida 20 ct i nić metaliczna Diamant DMC :) super się robi :) spostrzeżenia i uwagi o tej nici kiedy indziej :)
tymczasem pozdrawiam i wracam do drzewka :)