niedziela, 26 lutego 2012

78. Buty nie do pary - Sal kapeluszowy

Oj spodobały mi się te butki, spodobały :) Bardzo szybko się je robi i są niesamowitej urody :) |
Postanowiłam więc do rubinowego pantofelka Dorotki dorobić zgubiony pantofelek Kopciuszka (;)). Nie wiem skąd i kiedy i pojawił się trzeci pantofelek. Może ktoś wie kto go zgubił??
Bo problem polega na tym, że wszystkie są nie do pary ale w jednym rozmiarze...
Z resztą zobaczcie same/sami:
Najpierw pantofelki nadprogramowe:
I poprawione z konturkami:
A teraz wszystkie trzy:
 Moim faworytem nadal pozostaje pantofelek Dorotki ;)



 Dziewczęta! Dziękuję za komentarze! Faktycznie kapelusze są bardzo ładne, ale to zasługa przede wszystkim twórczyni "damą być"... heh... Co do słoika. Ostatnio dużo robię na szydełku i grubymi włóczkami. Takimi ścinkami szybciej i łatwiej napełnić słoik niż mulinkami ;) Co do końca roku to faktycznie daleko, ale nie aż tak daleko - marzec zapowiada mi się krzyżykowo i niestety już widzę, że Wielkanocny Sal zrobię po Wielkanocy :/
TCP - Was uważam za porażkę swoją własną, bo nie udało mi się was wciągnąć do robótkowego świata, no ale trudno. Muszę jakoś to przeżyć ;)
Kapsacyinko - SALe to takie zabawy blogowe. Wybierany jest wzór (bądź jakaś inna robótka) który jest robiony przez parę osób (albo jak w przypadku świątecznego SALa przez około 100 uczestniczek!!). Taka grupa się wspiera i dopinguje w różny sposób do działania :) Czasami tworzony jest oddzielny blog na którym publikujemy nasze postępy, czasami nie.... Zasady publikowania postępów uzależnione są od dogadania się grupy. To tak w skrócie. A! skrót SAL pochodzi z języka angielskiego.

I na koniec serdecznie witam nowych obserwatorów i obserwatorki!

3 komentarze: