Śpieszę donieść, że suknia balowa została wykonana - i to jeszcze przed końcem karnawału!
"Zrobiłam" też dwa wieszaki. Do udanych to one raczej nie należą, ale od czegoś trzeba zacząć :) Wieszaki będą pokazane innym razem jak dopracuję technikę ich produkcji :)
Najpierw halka, którą też wykończyłam dorabiając szeroką koronkę:
Koronka tak usztywnia całą halkę, że ta stoi bez niczyjej pomocy (kolory rzeczywiste):
Pantalonów jeszcze nie ma, ale jest już torebka:
A suknia (odkrywająca ramiona) prezentuje się następująco na wieszaku:
Zawieszona jest na doszytych wstążkach służących do wieszania sukni na wieszaku. Jak widać halka jest pod spodem :)
Z tyłu suknia jest wiązana i w pasie ma umieszczoną wstążką którą się wiąże:
Do tego jeszcze jest chusta. Tak na prawdę jest to początek chusty którą kiedyś zaczęłam robić, ale mi się odwidziało. Teraz jak znalazł, klasyczne ananasy z tyłu:
I całościowy rzut z przodu - kolor chusty przekłamany, w rzeczywistości jest to morska zieleń:
Jeszcze rzut sukni rozłożonej, jak widać spódnica to pełne koło:
I na koniec próba wytrzymałościowa halki. Utrzymała cały ciężar sukni. Tył:
I przód:
Jak widać, przód jest bez zbędnych zdobień. Halka ciągle wystaje spod spódnicy, ale jest dobrze bo widoczna jest tylko koronka :) Może dorobię do tego jakąś kolię z koralików??
A teraz uciekam zmierzyć się z kolejnym UFO. Tym razem w kolorach fioletowych ;)
Ależ super to wygląda, szkoda , że to nie moja suknia balowa!:):):)
OdpowiedzUsuńprzepiękna! teraz musisz kogoś w nią ubrać, nie może się tak marnować! :)
OdpowiedzUsuń