poniedziałek, 13 lutego 2012

68. Niech żyje bal!

Śpieszę donieść, że suknia balowa została wykonana - i to jeszcze przed końcem karnawału!
 "Zrobiłam" też dwa wieszaki. Do udanych to one raczej nie należą, ale od czegoś trzeba zacząć :) Wieszaki będą pokazane innym razem jak dopracuję technikę ich produkcji :)

Najpierw halka, którą też wykończyłam dorabiając szeroką koronkę:

Koronka tak usztywnia całą halkę, że ta stoi bez niczyjej pomocy (kolory rzeczywiste):

Pantalonów jeszcze nie ma, ale jest już torebka:

A suknia (odkrywająca ramiona) prezentuje się następująco na wieszaku:

Zawieszona jest na doszytych wstążkach służących do wieszania sukni na wieszaku. Jak widać halka jest pod spodem :)
Z tyłu suknia jest wiązana i w pasie ma umieszczoną wstążką którą się wiąże:

Do tego jeszcze jest chusta. Tak na prawdę jest to początek chusty którą kiedyś zaczęłam robić, ale mi się odwidziało. Teraz jak znalazł, klasyczne ananasy z tyłu:

 I całościowy rzut z przodu - kolor chusty przekłamany, w rzeczywistości jest to morska zieleń:

 Jeszcze rzut sukni rozłożonej, jak widać spódnica to pełne koło:

 I na koniec próba wytrzymałościowa halki. Utrzymała cały ciężar sukni. Tył:

 I przód:

 Jak widać, przód jest bez zbędnych zdobień. Halka ciągle wystaje spod spódnicy, ale jest dobrze bo widoczna jest tylko koronka :) Może dorobię do tego jakąś kolię z koralików??
A teraz uciekam zmierzyć się z kolejnym UFO. Tym razem w kolorach fioletowych ;)

2 komentarze:

  1. Ależ super to wygląda, szkoda , że to nie moja suknia balowa!:):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. przepiękna! teraz musisz kogoś w nią ubrać, nie może się tak marnować! :)

    OdpowiedzUsuń