Ale teraz do zakupów :) Zakupu dokonałam wczoraj. We stolicy War... ....Warmii i Mazur (nie w Warszawie ;)) Postanowiłam zrobić to z zaskoczenia. Po pracy pojechałam z koleżanką. Weszłam do sklepu i po niecałych 30 minutach wyjechałam z salonu :) heh... Napęd mam na tylne koło. Moc silnika kiepska jak na razie oceniam na razie na 1/8 konia ;) Przyśpieszenia największe osiągam z górki i z wiatrem :)
A teraz poznajcie moją brykę, która sprawia mi od wczoraj masą radości i przysparza sporo zmęczenia :):
Wczoraj 30 km, dziś też coś koło tego. A teraz moje niecodzienne prawie codzienne śniadanie:
za którym nie powiem, ale troszeczkę zaczęłam tęsknić.... I na koniec coś jeszcze, kto zgadnie skąd ten kawałek pochodzi??:
"(...)i gdy człowiek wejdzie w las, to nie wie,
czy ma lat pięćdziesiąt, czy dziewięć,
patrzy w las jak w śmieszny rysunek
i przeciera oślepłe oczy,
dzwonek leśny poznaje, ćmę płoszy
i na serce kładzie mech jak opatrunek. (...)"
czy ma lat pięćdziesiąt, czy dziewięć,
patrzy w las jak w śmieszny rysunek
i przeciera oślepłe oczy,
dzwonek leśny poznaje, ćmę płoszy
i na serce kładzie mech jak opatrunek. (...)"
To ja mykam. Dziękuję za Wasze odwiedziny i zapraszam ponownie :)
a ja wiem skąd ten fragment ale nie będę mówił bo, że tak powiem poza konkursem się o nim dowiedziałem :)
OdpowiedzUsuńK. I. G. prawda? :)
OdpowiedzUsuńA muszę Ci powiedzieć, że w pierwszej chwili patrząc na Twoje śniadaniowe zdjęcie myślałam, że masz na myśli te igiełki ;)
Fajny rowerek, zazdroszczę... ja nie mam nawet balkonu, żeby go tam trzymać... więc nie mam rowerka :(
Zazdroszczę Ci tych rowerowych wycieczek, dymu ogniska, ach...
OdpowiedzUsuńTen kawałek to oczywiście Gałczyński !!!
Pozdrawiam
Fajny rowerek:-) Mój ma zósemkowane koła od zeszłego roku, bedzie musiał przejść przeszczep (jak mnie będzie stać):(
OdpowiedzUsuńsuper, nie ma to jak rowerowe przejażdżki! :)
OdpowiedzUsuń