środa, 18 lipca 2012
136. Szydełko znów w dłoni
Już nie pamiętam kiedy ostatnio zrobiłam na szydełku jakąś serwetkę. Kurcze a przecież od tego właśnie zaczynałam. Trzaskałam serwetki i serwety jedna po drugiej. Dlatego zaczęłam robić serwetkę. Kiedyś zrobienie takiej zajęłoby mi ze dwie godzinki góra (w końcu to tylko 15 rzędów) a tę już czwarty dzień dziś będę męczyć. Ale to może dlatego, że jakoś tak bardziej się nad nią skupią i oczka jakieś takie bardziej ścisłe?
Jak na razie mam tyle:
Zostały mi chyba jeszcze trzy rzędy, więc pędzę do szydełka albo nad wodę i potem do szydełka!
Co do drobniutkich krzyżyków to pół robótki mam już zrobione, więc może niedługo Wam pokażę całość :)
to mykam
pa!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podziwiam ludzi szydełkujących, bo dla mnie to jakiś kosmos:) śliczna serwetka
OdpowiedzUsuńładna serwetka:)
OdpowiedzUsuńciekawa , letnia kolorystyka :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń