sobota, 14 lipca 2012

132. Candy #3 Ogień

To ja może zacznę tak. Długo nie pisałam, bo niestety przez dwa tygodnie to ja miałam masakrę większą niż pod Grunwaldem. A masakra dotyczyła bolącego zęba. Dentysta robił wszystko co mógł i nic nie pomagało. Bolało przez dwa tygodnie jak diabli. I non stop wszytko zimne do jedzenia (tylko zimno pomagało). W końcu rozwiązaliśmy problem. Wyrwałam dziada. I wiecie co? Wróciłam od mojego cudownego dentysty bardzo szczęśliwa, bo już nie bolało :) No a tegoroczny Grunwald to sobie musiałam podarować, bo niestety pogoda niesprzyjająca (gorąco bardzo) takim rekonwalescentom jak ja. Najważniejsze, że mnie ząb nie boli i spędziłam wczoraj nader miły wieczór :)
A popijając ciągle zimne napoje bardzo miło robiło mi się trzecią część składanki w moim Candy. Trzeci żywioł to ogień. Jak ogień to ciepło. Jak ciepło to koniecznie czerwień i wełna. I tak oto powstała chusta z dodatkiem 40% wełny! Już Wam ją pokazuję:

 Niestety zdjęcie nie chciało się obrócić, więc sami albo obróćcie głowy albo monitory ;) Część główna chusty przerobiona jest ściegiem gładkim na drutach a koronka zrobiona jest przy pomocy szydełka moim ulubionym wzorem ananasów:
 Koronka zrobiona jest z cienkiego moherku. Ogólnie używałam dosyć dużych rozmiarów szydełka i drutów dzięki czemu chusta nie jest zbita tylko przyjemnie miękka. Wariactwem może się wydawać robienie takich rzeczy latem, ale moim zdaniem nie ma lepszej rzeczy na chłodne letnie wieczory.
 Tutaj jeszcze zbliżenie wykończenia:

Mam nadzieję, że Wam się podoba. Dosłownie na dniach powinna być część czwarta Candy - czyli żywioł ziemi.
A teraz pędzę pooglądać co Wy zdziałałyście przez ten czas :)
Na koniec pragnę powitać moich nowych obserwatorów i obserwatorki. Dziękuję, że mnie odwiedzacie!
Pa pa ;)

2 komentarze:

  1. Ząb nie chciał przestać boleć, to teraz on za swoje, bo już nie jest tam, gdzie powinien być
    :-). Chusta bardzo ładna i wygląda na milutką w dotyku. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zęby potrafią dać popalić! Ja mam wychodzące od kilku lat ósemki. Bolą przez 2 tygodnie, potem zapominają i.... i po paru miesiącach znowu to samo, a jeszcze nawet do końca nie wyszły!! Czekam na ciąg dalszy chusty! :)

    OdpowiedzUsuń