wtorek, 18 października 2011

19. SAL jesienny #4 - niby nic...

Wymówek ciąg dalszy... i małego przyrostu ten sam powód. Ile zrobiłam dziś już Wam pokazuję. Jeszcze ciepłych parę zawijasów i listków sztuk 2. Niektóre z Was już półmetek minęły a ja się jeszcze ślimaczę. To niestety dlatego, że nie potrafię robić jednej rzeczy na raz, ale to tylko jeżeli o robótki chodzi ;)

Oto tyle ile mi wyszło dziś spod igły:


I wiecie co?? Niedługo będzie półmetek! ;) A teraz tytułowe niby nic. Mały detal ale troszkę mnie irytujący. Przez własne gapiostwo fragment muliny wpadł mi do kubka z pitym napojem - kawą zbożową... a ja potem nieopatrzni wzięłam igłę z tą muliną i przeciągnęłam ją przez kanwę. Gdyby nie to że się splątała nie zauważyłabym, że nic jest mokra. Tak czy inaczej ślad został :/ I ja po prostu ciągle widzę to odbarwienie :/


I na koniec, chociaż winny być na początku, przeprosiny dla Mamasi. Przepraszam, ale i dziękuję za razem jej bo dzięki niej zczaiłam jak umieszczać banerki na bocznych paskach :) (dostałam małego kopniaczka ;)) Przedtem tego nie wiedziałam i kombinowałam. Narazie widoczny jest ślad w postaci linków do SALi w których uczestniczę, ale jutro najprawdopodobniej już to się zmieni i będzie wyglądać jak należy. Kombinowałam masakrycznie, a rozwiązanie było bardzo proste - kłania się czytanie ze zrozumieniem ;) Jeszcze raz, dziękuję i przepraszam ;)

Nie wiem jak u Was, ale u mnie już chłodem po nogach zaczyna wiać, więc mykam do ciepłego łóżka spać ;)

2 komentarze:

  1. nie przejmuj się tą małą plamką - podejrzewam, że jak wypierzesz gotowy obrazek, żeby zmyć kratki, to może uda się plamkę usunąć..? a nawet jak nie, to wtapia się w te całe zawijaski i jakbyś nie napisała o tym, to pewnie nikt by nie zauwazył:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Decou już polakierowane i schnie, w piątek lub poniedziałek wyślę!

    OdpowiedzUsuń