wtorek, 11 października 2011

17. SAL jesienny #3 - dynia w wielu postaciach

Sezon jesienny w pełni :) Produkcja przetworów na zimę w pełnym rozruchu.
Na obecnym etapie mamy DYNIĘ. W całości:
i w kawałkach:
i w garnku:
i w słoikach:

I na koniec na kanwie:

Musicie mi wybaczyć, że tak mało przybyło, ale Dynia mi się ostatnio troszkę przejadła...

9 komentarzy:

  1. U Ciebie troszkę więcej niż u mnie :) Ale co tam... damy radę. Widzę, że sezon dyniowy w pełni :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Co za dużo , to niezdrowo, ale haftu masz już dużo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak co za dużo to nie zdrowo, a jeszcze jedna bania czeka na przetworzenie... mama tydzień temu się klęła, że nic już więcej nie robimy. I tato przywiózł kabaczki i dynie... Kabaczków nie ma dynia została 1 szt.

    OdpowiedzUsuń
  4. dynie uwielbiam a zwłaszcza w occie i zupkę :)
    hafciku Masz już tak dużo że można było sobie pozwolić na odsapnięcie ;)
    pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja w tym roku szalałam z cukiniami ;-) a co do "życzeń i sugestii".. nie śpiesz się, nie stresuj.. to ma być przyjemność :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. odłóż na chwilę, to ochota powróci :) ja dynię dłubię jedynie w weekendy, żeby uniknąć przesytu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dyniowo dzisiaj u Ciebie:) A hafciku masz już bardzo dużo:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja zazdroszczę haftowania xxx bo ja nie umię,ale planuje się nauczyć,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń