wtorek, 25 marca 2014

226. Koszyczek nr 1 - serduszkowy

Dawno, dawno temu... No dobrze, nie tak dawno temu zajrzałam na bloga Kasi. I tam zainspirowałam się jednym z "inspirujących poniedziałków". Jeżeli ktoś nie wie o co chodzi to proszę udać się z odwiedzinami do Kasi i poszukać inspirujących poniedziałków ;)

Powracając do tematu. W poście, który mam na myśli Kasia przedstawiła kilka różnych fantastycznych koszyków i koszyczków. Tak mi się spodobał pomysł szydełkowych koszyczków, że postanowiłam sobie zrobić jeden. Pogrzebałam w moim przepastnym koszu i wyciągnęłam trzy kłębki :) Dwa odcienie fioletu i jeden biały. Początkowo miał być w paski, ale przypomniałam sobie o czarnej próbce i pomyślałam: "czemu nie?".
I tak oto powstał taki koszyczek:


Jako, że górna krawędź za bardzo odcinała się od wzoru postanowiłam obszyć ją cekinami:


Taki sam problem i takie samo jego rozwiązanie było przy spodzie koszyczka:


Efekt? Estetyczny przedmiot użytkowy i trzy kłębki mniej w koszu z resztkami  :)


 Koszyczek od razu znalazł zastosowanie. Kolejny "śmietnik" na kłębuszki :)


 Samo robienie koszyczków tak mi się spodobało, że do dzisiaj machnęłam jeszcze cztery. Wczoraj zaczęłam szósty, ale zrezygnowałam. Chyba mi się na razie przejadły. Wróciłam do krzyżyków i skończyłam Gwiazdę betlejemską :) i zaczęłam haftować serwetkę na którą moje oczy spoglądały tęsknym wzrokiem :)

A teraz uciekam, wracam do zmniejszania bałaganu albo do haftowania. Zobaczymy co silniejsze ;)

2 komentarze: