środa, 14 grudnia 2011

38. Candy u Anibyleco :)

Wytwórczyni pewnych cudnych rzeczy - bo nie idzie ich inaczej określić - ogłosiła Candy :) - Candy u Anibyleco, ale wbrew nazwie bloga, byle co nie wychodzi spod rąk Ani :) a z resztą zobaczcie sobie same/sami bo na prawdę wart poświęcić troszkę więcej czasu na wizytę na tym blogu (oj coś chyba mało po polsku to napisałam ;))

piątek, 9 grudnia 2011

37. Świąteczny SAL #2 bombka :)

No to bomba!
Bombka pierwsza prawie zrobiona - widoczny jest, że tak powiem, jej korpus :) który wygląda tak:
Zaczęłam już drugą :) Na razie nie robię "wnętrzności", wąsów i innych ozdobników bo nie mam na nie jeszcze wizji ostatecznej :)
I tym razem nie bawiłam się w rysowanie kratek ołówkiem. Szkoda mi było czasu...

I jeszcze jedna rzecz. Są jeszcze wolne dwa miejsca w zabawie Podaj Dalej. Szczegóły TU.
Jak na razie zapisała się Kasia :) którą serdecznie pozdrawiam.
Mykam cieszyć się cichym i wolnym wieczorkiem :)

środa, 7 grudnia 2011

36. Podaję dalej :)

Pochwalę się :) a co! Pierwszy raz coś wygrałam! Co konkretnie?? nie wiem, bo to było "podaj dalej" u Tami :)

A że wygrałam, więc podaję dalej. Oto zasady zabawy:

1.Zgłosić się mogą 3 osoby
2.Osoby te w przeciągu 365 dni dostaną ode mnie upominek
3.W zamian muszą zorganizować taką samą zabawę na swoim blogu
4.W zabawie można brać udział 3 razy

Czy są jacyś chętni/ jakieś chętne??
Jeżeli tak, to poproszę komentarz pod poniższym postem, a na mój e-mail vibulnum.opulus@gmail.com wiadomość z adresem do wysyłki :)


Pozdrawiam i wracam do "pracy" :)

PS. Zerknijcie na pasek boczny. Dziewczyny mają Candy :)

wtorek, 6 grudnia 2011

35. Świąteczny SAL #1 - początek

No cóż... Po wczorajszych niewypałach, czyli nieudanych i sprutych rękawach dla (niemodnego ;)) sweterka dla mojej mamy, po schrzanionej poduszeczce na igły, po... jeszcze paru rzeczach...
Na szczęście poniedziałek się skończył i przyszedł wtorek :) Lepszy niż poniedziałek - w końcu mikołajki dziś :) (a do tej pory najgorsza rzecz jaka mnie spotkała to pułapka na myszy która zatrzasnęła się na moim palcu)
A że u mnie dziś rano zaczął padać śnieg to wzięłam się  za Świąteczny SAL. Oto moje zebrane do kupy produkty:



Jak na razie podszywam kanwę. Tego chyba nie da się zepsuć ;)

niedziela, 4 grudnia 2011

34. Poranek

Wzięłam się za zaległości :) Jakiś (dawny) czas temu obiecałam mamie sweterek. Chciała dłuższy, tak żeby nerki i pupe zakrywał. Kupiła włóczkę... No, ale i tak robię po swojemu.
Mama lubi ryż (ja go lubię tylko na talerzu ;)) więc będzie ryż. Będą też warkocze, o ile można to warkoczami nazwać...
A robótka prezentuje się jak poniżej:
Tak było pierwszego dnia po zaczęciu robótki:
Zestawienie kolorystyczne przypomina mi niebo o poranku. Na środku brakuje tylko słoneczka, ale mama nie przyjęła pozytywnie tej propozycji... Słoneczka nie będzie...

A tak wczoraj wieczorem (drugi dzień prac) - jednocześnie robię przód i tył robótki:
Zbliżenie na motyw (w środku jest ryż):
wyrobiona pacha:
A to moje najlepsze narzędzie dotychczasowe do przerzucania oczek:
 czyli wkład do długopisu :) Jego największa wada to to, że lubi ginąć "gdzieś" a ja potem muszę rozkręcać następny długopis...

 A na koniec pragnę Wam przedstawić pewną młodą damę, która dostała ode mnie różowe rękawiczki. Poznajcie Julkę:

 Jak patrzę na to zdjęcie, to sama zaczynam się uśmiechać  mam nadzieję że i Wy się uśmiechniecie :)

sobota, 3 grudnia 2011

33. Candy u Zamotenej Lacrimy

Są rzeczy które pozostaną pewnie dla mnie przez jakiś czas czarną magią - do nich należą serwetki robione na drutach... no niestety, jak na razie brak mi do tego typu robótek nie tylko czasu, ale i serca :/
Więc jak zobaczyłam, że Zamotana Lacrima oddaje jedną to od razu się zapisałam na jej CANDY :)

a do serwety dodatek w postaci świątecznej puszki i śnieżynki :)