czwartek, 27 grudnia 2012

171. haft w toku...

Dziwnie to brzmi, ale mój haft jest w toku... zostały mi ostatnie rzędy chusty i koronka dookoła - więc roboty niewiele :) a potem wrócę do haftu xxx. A co tam! nić mam, może coś ruszę z Sal-em BC, tym bardziej, że część schamatu mam na kanwę już wrysowaną - nie jedna z Was pewnie krzyknie ze zgrozą, ale mi jest tak po prostu łatwiej. Oczy mniej mi się męczą bo nie ma nic gorszego niż przeskakiwanie z drobnych mieniących się krzyżyków do wzoru i liczenie kratek... Dziś to wygląda mniej więcej tak:





Ah ta metalizowana mulina i kanwa 22ct...

A teraz spadam chustę kończyć ;) Pozdrawiam serdecznie!

2 komentarze:

  1. każdy znajduję swój własny złoty środek na haft. Ty masz swój i tego się trzymaj. Reakcja innych jest mało ważna, no chyba że pozytywna.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. każdy ma swój sposób na haftowanie :) ciekawie to wygląda, bardzo tajemniczo zrobione zdjęcie :) życzę Twórczego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń