czwartek, 9 maja 2013

203. kolorowy zawrót głowy

Pochwalić się Wam chcę dziś mała pierdółką którą zaczęłam robić po wprowadzeniu się. Było to jakieś dwa miesiące temu z duuuużym hakiem. Wszystko porozwalane było, gołe ściany i podłogi jeszcze betonowe. Jedynym luksusem były foliowe drzwi (no dobra, wejściowe były normalne) i materac na środku betonu. Ale jak to moja mama powiedziała "Nawet tutaj musisz mieć robótkę". W tym trochę szarym wtedy świecie, kolory robótki (małej bo małej) dodawały troszkę energii ;) No cóż robótka już skończona - dosłownie przed chwilą, wykańczanie jeszcze trwa...
A powstał taki o to igielniczek:






Wzór geometryczny robiony na bieżąco z głowy. Kanwa 14, mulina ariadna  - bardzo stare motki.
Tym razem to by było tyle. Idę, może uda mi się coś ogarnąć, albo wreszcie rozmieszam farbę do kuchni??

Pozdrawiam i dziekuję za to że wpadacie!

3 komentarze:

  1. Pięknie tu u Ciebie.Jeśli pozwolisz zostanę i rozgoszczę się na dłużej.a Ciebie zapraszam w odwiedziny.Pozdrawiam ciepło i wiosennie,Jola

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście, kolorki energetyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super prace, fantastyczne kolory:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń