czwartek, 6 czerwca 2013

207. Szafa lali :)

Jakiś czas temu pewna piękność dorwała się do mojego pudełka ze wstążkami i koronkami... Dodam iż tę długonogą piękność zawdzięczam Kasi - autorce bloga Filcaki i spółka oraz jej córce :)
Dziękuję Dziewczyny!


Moja panna przebierała i przebierała i przebierała aż w końcu wyciągnęła kilka koronek.
 W sumie to rozumiem :) Gorąco się robi a ciuszki z włóczki robione szydełkiem i na drutach są za grube na ten skwar. Powstała więc suknia do samej ziemi z cienkiej koronki. Muszę dorobić do niej jeszcze gorset. Może funkcjonować samodzielnie, może funkcjonować jako halka, może funkcjonować jako romantyczna koszula nocna...
 Powstał także bieliźniany komplecik do którego właśnie potrzebuję małych guziczków. Bluzka z taaaaaaakim długim rękawym i do tego spódniczka. Spódniczka może być użyta jako halka pod sukienkę. Jest ściśle dopasowana do talii.
 I na koniec coś co było zrobione jako pierwsze tak na prawdę. Miała być suto marszczona, tórjwarstwowa szeeeeroka halka. Taka jaką nosiły panie w epoce wiktoriańskiej (chyba). Niestety trzecia, najwyższa warstwa wyszła zbyt ciasna więc musiałam troszeczkę pokombinować. Najpierw pomarszczyłam górę. Potem postanowiłam doszyć jeszcze jedną warstwę troszeczkę innej niż w całości koronki. Tak powstała z halki spódnica.
Spódnica wydawała mi się jednak niepełna więc doszyłam górę. Forma gorsetowa z zaszewkami z przodu, wiązana z tyłu. Dookoła brokatowa wstążka zmarszczona i doszyta w pasie. No tak. Gorset powstał z szerokiej wstążki satynowej.
A potem do kompletu z kawałka koronki powstał szal i jeszcze malutka torebeczka. Efekt końcowy jest taki jak poniżej:


 Ups! Chyba coś komuś upadło ;)

 Suknia trzyma się ładnie na tym plastikowym ciałku. Nie potrzebne są nawet ramiączka :) Wykroje? Nie używałam. Po prostu owijałam wstążką i robiłam na bieżąco szwy i zaszewki.

Na dziś byłoby tyle, wracam do krzyżyków.

4 komentarze:

  1. Bomba. Czemu ja nie mam córki ;) moglabym bezkarnie bawić się lalami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pieknie sie prezentuje Karinko Twoja dama!!!! Czas na corke!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Piękne stroje ci wyszły.:)Ostatnia suknia jak ślubna.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Woow napracowałaś się ale efekt niesamowity!!!

    OdpowiedzUsuń