sobota, 23 listopada 2013

211. Mandala #4

 Po paru miesiącach przerwy, w ramach grupy wspierania walki z UFO wróciłam do mojej Mandali. Mandala nabiera kolorków. W prawdzie te na zdjęciach są mocno przekłamane, ale z grubsza widać ile ich jest.
Na dzień dzisiejszy zrobiłam ramkę - tak żeby było widać kształt ostateczny ;) Oraz wyszyłam jedno pawie oczko. Do tego celu użyłam nici metalicznych (oj ja durna, durna...) - wyszło 10 różnych kolorów. W świetle sztucznym wygląda to jak wygląda, ale w dziennym jest bajeczne. A jak się to mieni! I nie powiem, ale dodaje także przy okazji głębi obrazkowi. Wygląda na to, że kolorki już zostały ułożone, ale niestety nie do końca. Muszę wymyślić coś na uzupełnienie środka.Może we śnie przyjdzie??
Więc mykam spać, a Was zostawiam z garsteczką zdjęć:




PS. Co do zdjęć, to niestety są robione telefonem... :/

4 komentarze:

  1. Chylę czoła przed Tobą. Ja jak najdalej od muliny metalicznej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest moc ;-) haftuj dziewczyno, masz do tego talent1 Pozdrawiam serdecznie po przerwie

    OdpowiedzUsuń
  3. Będzie śliczna! Tyle kolorków metalizowanych - podziwiam za cierpliwość :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wierzę że można takie cuda wyszyć :)

    OdpowiedzUsuń