Codziennie staram się zrobić chociaż troszkę krzyżyków w mojej gwieździe betlejemskiej, ale od wczoraj jakoś ona mi nie idzie. Odskocznia w postaci serwety na drutach niestety została spruta. Wzór prosty, ale wykonawca do bani. W newralgicznym momencie popełniłam błąd - nie przerzuciłam oczek z lewego druta na prawy. Myślałam, że obejdzie się bez prucia i przerabiałam dalej łudząc się, że to jakoś "naprawię". Może gdybym znacznikami sobie zaznaczyła motywy to by i takie coś wyszło. Znaczników jednak nie posiadam i się przeliczyłam. Wyszło koszmarnie. Niestety kto robił na drutach ażury ten wie, że łapać sprute oczka jest bardzo trudno, a że ja nerwus jestem to się nie bawiłam w takie coś... Heh... No nic tylko głową o ścianę walnąć...
Jak nie haftowanie, albo na drutach robienie to co? Jako, że moje ręce nie znoszą bycia nie zajętymi chwyciłam za szydełko :) Wzięłam to i owo i powstała taka oto próbka:
Postanowiłam zużyć troszkę resztkowych kłębków. Potem pomyślałam o cekinach
I tak kombinowałam, i kombinowałam. Cekinami się bawiłam :) i taki wyszedł efekt:
Efekt cudowania jednak mnie nie zadowolił i cekiny jednym sprawnym pociągnięciem odprułam. Potem pomyślałam i przytwierdziłam je na nowo :) Ale jak i co z tego wyszło następnym razem :)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam ponownie :)
Nie bądź taka i uchyl odrobinę tajemnicy .... ;)
OdpowiedzUsuńCudownie się zaczyna :-) zapraszam na bloga
OdpowiedzUsuńhttp://galeriaam.blogspot.com/2014/03/ksiazki-rozdaje-zakadki-wymiankowo.html
Hihi specjalnie to zrobiłaś, żebyśmy teraz z niecierpliwością czekały na następnego posta ;)
OdpowiedzUsuń